Chęć szczęścia potrafi nawet
zabić.
Dream
Atmosfera w
jadalni była napięta. Z uśmiechem spojrzałam na ,,króla’’, który ze złością
wpatrywał się w swojego zadowolonego brata. Nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Teraz już nie czułam zagrożenia tylko radość. Wreszcie ktoś mu tak wygarnął, że
zaniemówił z wrażenia. Jednak wkurzał mnie jego brat, nie mogłam zrozumieć,
dlaczego był taki zadowolony. Czułam, że nigdy go nie zrozumiem.
-Nasz pan i władca
zaniemówił-Wyśmiał go Edem, który stał oparty o wielkie drewniane drzwi.
-Jeżeli chcesz
żeby twoja siostra, dalej żyła to lepiej sieć cicho-Odpowiedział mu Wex.
-Wątpię królewiczu
abyś mógł coś jej zrobić-Wtrąciłam się.
-Grozisz mi-Spytał.
-Nie, ja tylko
uświadamiam cię, że nikogo z zgromadzonych tutaj nie pokonasz. Nawet swojego
brata.
Cofnijmy się o kilka godzin wcześniej, kiedy to Dacota oznajmiła,
że Wex nie jest królem.
Dream
Spojrzałam się na
Diamanda, był bardzo przystojny. Wpatrywał się w nas z uśmieszkiem.
-Kim
jesteście-Spytał.
-Należymy do
straży. Jednak ta blondynka ślubowała Wexowi wierność-Odpowiedziałam.
-A mógłbym
dowiedzieć się jak macie na imię?
-Wątpię. Ty nam
nie powiedziałeś, kim jesteś, więc nie dostąpisz zaszczytu poznania naszych imion.
-Zaszczytu?
Rozumiem, więc pożegnam się z wami. Jednak, jeżeli skłamałyście znajdę was i zniszczę.
-Tylko na to
czekam-Odpowiedziałam.
Mężczyzna odwrócił
się i poszedł w stronę gabinetu Wexa.
Pociągnęłam
dziewczyny w stronę swojego pokoju. Kiedy już tam się znalazłyśmy spojrzałam na
nie pytająco.
-Uważam, że tym
powinnyśmy się zająć najpierw. Nie możemy tego tak zostawić. Powinnyśmy zacząć
szukać prawowitego władcy. Mam już plan. Dacoto, kto będzie na jutrzejszym
śniadaniu-Spytała Zu.
-Na śniadaniu
będziecie wy, ja, Wex, Diamand, Edem i Anna.
-Podczas śniadania
naskoczymy na niego. Dacoto musisz powiedzieć Edemowi żeby jakoś to zaczął.
Potem Dream musisz powiedzieć mu, że nikogo z nas nie pokona i tak zaczniemy walkę
z nim. Będzie zdezorientowany. Nie zauważy, kiedy wypowiesz zaklęcie i
przeniesiemy się. Skontaktujemy się z Donem i Alexem. Zabiorą nas z tond, wtedy
zaczniemy poszukiwania Władcy. Jednak musimy znaleźć jakieś wskazówki jak
zacząć poszukiwania.
-Dzisiaj spróbuje
znowu wedrzeć się do jego gabinetu-Zaproponowała Dacota.
-Dobrze, jeszcze
dzisiaj spotkamy się w moim pokoju-Odpowiedziałam.
Dziewczyny kiwnęły
zgodnie i wyszły z pomieszczenia.
Dacota
Ruszyłam w stronę
swojego pokoju. Kiedy już tam dotarłam usiadłam na łóżku i zamknęłam oczy.
Wyobraziłam sobie siebie, której nikt nie widzi. Kiedy otworzyłam oczy byłam w
gabinecie Wexa. Nikogo nie było w pokoju, więc od razu ruszyłam w stronę
biurka. Przeszukałam każdą szufladę, jednak niczego nie znalazłam. Usiadłam
zrezygnowana na krześle. Założyłam nogi na biurko i próbowałam coś wymyślić,
jednak nic mi nie przyszło do głowy. Nagle zobaczyłam gazetę, leżała na szafce
z książkami. Wzięłam ją w rękę i przyjrzałam się dacie jednego z wywiadów.
10.13.2022r. teraz mamy 2024r., czyli gazeta jest już stara. Wywiad był o
zimnej krainie kryształu.
Naukowcy stwierdzili,
że istnieje nieznany do tond jeszcze wymiar. Podobno jest
tam bardzo zimno, a śnieg jest wszędzie. Góry to połączenie lodu i kryształu. Jeden z naukowców znalazł tam się przypadkiem. Przeniósł go tam klucz Refeny, królowej kryształów. Nikt nie chciał nam udzielić odpowiedzi, skąd jeden z naukowców ma klucz samej Refeny. Jednak nieznana kraina nie zyskała jeszcze króla lub królowej i nie ma
jeszcze odpowiedniej nazwy.
-Niestety nasz król Wexus Low nie pozwolił nam na dalsze obserwacje kryształowej krainy-Wyjawił nam jeden z naukowców.
Ta sprawa pozostaje niewyjaśniona.
Musiałam
powiedzieć dziewczyną, czego się dowiedziałam.
******
Weszłam do pokoju
Dream. Razem z Zu siedziały na łóżku i patrzyły się na mnie ze złością.
-Przyznaje trochę
się spóźniłam, ale miałam ku temu powody. Otóż, kiedy już nie miałam pomysłu
gdzie szukać, zabrałam jakąś gazetę i zaczęłam ją czytać. Okazało się, że była
z 2022r. Był tam artykuł o kryształowej dolinie i o kluczu bogini Refeny. Jeden
z naukowców oznajmił, że Wex zabronił prowadzenia im dalszych obserwacji tej
krainy.-Wyjaśniłam.
-Kiedyś weszłam do gabinetu przewodniczącej bractwa gwiazd. Była
tam pewna gazeta. Prawdę mówiąc to była gazeta prowadzona przez naukowców. Ta
kraina nazwana została Tajemnicą, a jej królową została Ice. Ice to dziedziczka
tronu rodziny fire. Może wyjaśnię wszystko od początku. Rodzina Fire była najbogatszą
i najdostojniejszą rodziną w każdym znanym nam wymiarze, nawet lepszą niż
rodzina Low. Każdy z członków rodów miał brązową skórę i czarne lub brązowe
włosy. Ich oczy miały czarny kolor, a usta w kolorze orzecha. Każdy był do
siebie niesamowicie podobny. Panowali nad ogniem. Ich wymiar nosił taką samą
nazwę jak ich nazwisko. Kiedy królowa Oliwia i król Draco zostali małżeństwem
wszyscy byli szczęśliwi, a kiedy okazało się, że ich królowa jest w ciąży
wyprawili wielką imprezę. Kiedy nadszedł dzień narodzin dziecka wszyscy
wyczekiwali na powiadomienie o płci dziecka. Byłam tam wtedy, razem z Wiktorią
byłyśmy przedstawicielami ja bractwa gwiazd a ona swojego wymiaru. Kiedy
weszłam do komnaty zobaczyłam to dziecko. Była to dziewczynka, ale zupełnie
inna niż wszyscy z rodu Fire. Miała białe włosy, niebieskie oczy, do tego była strasznie
blada, jej oczy były niebieskie, a usta czerwone. Była prześliczna, jednak
zupełnie do nikogo nie podobna. Król oskarżył królową o zdradę, ale jej
wybaczył, jednak na dziecko nie mógł patrzeć, choć królowa zapewniała go, że
jest jego. Po pewnym czasie pokazała swoje moce, nie panowała nad ogniem, ale
nad śniegiem i lodem. Zaproponowałam, aby nazwano ja Ice i tak właśnie
postąpili. Kiedy miała 14lat zaczęła strasznie psocić uciekała z zamku, kiedy
osiągnęła 17lat zorientowali się, że wymykała się na imprezy organizowane w Pubach,
na które jej ojciec nie wydawał zgody. Kiedy miała objąć tron zrobiła coś
okropnego. Jej ojciec wyruszył na wojnę z Wexem, a ta zdradziła przeciwników
jego położenie. Skazali ją na, życie w osamotnieniu, pozbawili ją tronu i
kazali wieczność chodzić w łańcuchach na znak pogardy. Po kilu latach została
królową tajemnicy. Zrobili to, aby znowu ją ukarać, została królową
osamotnionego wymiaru.-Wyjaśniła nam Zu.
-Więc musimy
dostać się do tego wymiaru?-Spytała Dacota.
-Nie wiemy czy na
pewno tam znajduje się Władca-Odpowiedziałam
-Ja jestem tego
pewna i jeżeli nie znajdziemy tam nikogo to biorę winę na siebie, ale musimy
tam iść-Zapewniała Zu.
Rano, śniadanie.
-Nasz pan i władca zaniemówił-Wyśmiał go Edem, który stał
oparty o wielkie drewniane drzwi.
-Jeżeli chcesz żeby twoja siostra,
dalej żyła to lepiej sieć cicho-Odpowiedział mu Wex.
-Wątpię królewiczu abyś mógł coś
jej zrobić-Wtrąciłam się.
-Grozisz mi-Spytał.
-Nie, ja tylko uświadamiam cię, że
nikogo z zgromadzonych tutaj nie pokonasz. Nawet swojego brata.
-Wątpisz w moją siłę? Może ci ją
zademonstruje?
-Bardzo chętnie-Odpowiedziałam
Stanęłam przednim, prawie
stykaliśmy się nosami. Użyłam swojej najsilniejszej mocy i wyrzuciłam go w
powietrze. Niebieska mgła była wszędzie, otaczała nas, a weksa trzymała przy
suficie.
Teraz mogłam spokojnie użyć
zaklęcia teleportacji, jednak zanim to zrobiłam spojrzałam się na Diamanda stał
z uśmiechem wpatrując się w swojego brata. Nie rozumiałam go.
Zamknęłam oczy, wyobraziłam sobie
pustynie i nas powoli stąpających po piasku. Dacota, Edem, Zu, Anna i ja.
Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam
wymarły szary świat, kiedyś to miejsce było piękniejsze.
Cisza
jest zgubna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz