sobota, 2 listopada 2013


Chęć szczęścia potrafi nawet zabić.



Dream

Atmosfera w jadalni była napięta. Z uśmiechem spojrzałam na ,,króla’’, który ze złością wpatrywał się w swojego zadowolonego brata. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Teraz już nie czułam zagrożenia tylko radość. Wreszcie ktoś mu tak wygarnął, że zaniemówił z wrażenia. Jednak wkurzał mnie jego brat, nie mogłam zrozumieć, dlaczego był taki zadowolony. Czułam, że nigdy go nie zrozumiem.
-Nasz pan i władca zaniemówił-Wyśmiał go Edem, który stał oparty o wielkie drewniane drzwi.
-Jeżeli chcesz żeby twoja siostra, dalej żyła to lepiej sieć cicho-Odpowiedział mu Wex.
-Wątpię królewiczu abyś mógł coś jej zrobić-Wtrąciłam się.
-Grozisz mi-Spytał.
-Nie, ja tylko uświadamiam cię, że nikogo z zgromadzonych tutaj nie pokonasz. Nawet swojego brata.

Cofnijmy się o kilka godzin wcześniej, kiedy to Dacota oznajmiła, że Wex nie jest królem.

Dream

Spojrzałam się na Diamanda, był bardzo przystojny. Wpatrywał się w nas z uśmieszkiem.
-Kim jesteście-Spytał.
-Należymy do straży. Jednak ta blondynka ślubowała Wexowi wierność-Odpowiedziałam.
-A mógłbym dowiedzieć się jak macie na imię?
-Wątpię. Ty nam nie powiedziałeś, kim jesteś, więc nie dostąpisz zaszczytu poznania naszych imion.
-Zaszczytu? Rozumiem, więc pożegnam się z wami. Jednak, jeżeli skłamałyście znajdę was i zniszczę.
-Tylko na to czekam-Odpowiedziałam.
Mężczyzna odwrócił się i poszedł w stronę gabinetu Wexa.
Pociągnęłam dziewczyny w stronę swojego pokoju. Kiedy już tam się znalazłyśmy spojrzałam na nie pytająco.
-Uważam, że tym powinnyśmy się zająć najpierw. Nie możemy tego tak zostawić. Powinnyśmy zacząć szukać prawowitego władcy. Mam już plan. Dacoto, kto będzie na jutrzejszym śniadaniu-Spytała Zu.
-Na śniadaniu będziecie wy, ja, Wex, Diamand, Edem i Anna.
-Podczas śniadania naskoczymy na niego. Dacoto musisz powiedzieć Edemowi żeby jakoś to zaczął. Potem Dream musisz powiedzieć mu, że nikogo z nas nie pokona i tak zaczniemy walkę z nim. Będzie zdezorientowany. Nie zauważy, kiedy wypowiesz zaklęcie i przeniesiemy się. Skontaktujemy się z Donem i Alexem. Zabiorą nas z tond, wtedy zaczniemy poszukiwania Władcy. Jednak musimy znaleźć jakieś wskazówki jak zacząć poszukiwania.
-Dzisiaj spróbuje znowu wedrzeć się do jego gabinetu-Zaproponowała Dacota.
-Dobrze, jeszcze dzisiaj spotkamy się w moim pokoju-Odpowiedziałam.
Dziewczyny kiwnęły zgodnie i wyszły z pomieszczenia.

Dacota

Ruszyłam w stronę swojego pokoju. Kiedy już tam dotarłam usiadłam na łóżku i zamknęłam oczy. Wyobraziłam sobie siebie, której nikt nie widzi. Kiedy otworzyłam oczy byłam w gabinecie Wexa. Nikogo nie było w pokoju, więc od razu ruszyłam w stronę biurka. Przeszukałam każdą szufladę, jednak niczego nie znalazłam. Usiadłam zrezygnowana na krześle. Założyłam nogi na biurko i próbowałam coś wymyślić, jednak nic mi nie przyszło do głowy. Nagle zobaczyłam gazetę, leżała na szafce z książkami. Wzięłam ją w rękę i przyjrzałam się dacie jednego z wywiadów. 10.13.2022r. teraz mamy 2024r., czyli gazeta jest już stara. Wywiad był o zimnej krainie kryształu.

 Naukowcy stwierdzili, że istnieje nieznany do tond jeszcze wymiar. Podobno jest tam bardzo zimno, a śnieg jest wszędzie. Góry to połączenie lodu i kryształu. Jeden z naukowców znalazł tam się przypadkiem. Przeniósł go tam klucz Refeny, królowej kryształów. Nikt nie chciał nam udzielić odpowiedzi, skąd jeden z naukowców ma klucz samej Refeny. Jednak nieznana kraina nie zyskała jeszcze króla lub królowej i nie ma jeszcze odpowiedniej nazwy.
-Niestety nasz król Wexus Low nie pozwolił nam na dalsze obserwacje kryształowej krainy-Wyjawił nam jeden z naukowców.
Ta sprawa pozostaje niewyjaśniona.

Musiałam powiedzieć dziewczyną, czego się dowiedziałam.

                                                            ******
Weszłam do pokoju Dream. Razem z Zu siedziały na łóżku i patrzyły się na mnie ze złością.
-Przyznaje trochę się spóźniłam, ale miałam ku temu powody. Otóż, kiedy już nie miałam pomysłu gdzie szukać, zabrałam jakąś gazetę i zaczęłam ją czytać. Okazało się, że była z 2022r. Był tam artykuł o kryształowej dolinie i o kluczu bogini Refeny. Jeden z naukowców oznajmił, że Wex zabronił prowadzenia im dalszych obserwacji tej krainy.-Wyjaśniłam.
-Kiedyś weszłam do gabinetu przewodniczącej bractwa gwiazd. Była tam pewna gazeta. Prawdę mówiąc to była gazeta prowadzona przez naukowców. Ta kraina nazwana została Tajemnicą, a jej królową została Ice. Ice to dziedziczka tronu rodziny fire. Może wyjaśnię wszystko od początku. Rodzina Fire była najbogatszą i najdostojniejszą rodziną w każdym znanym nam wymiarze, nawet lepszą niż rodzina Low. Każdy z członków rodów miał brązową skórę i czarne lub brązowe włosy. Ich oczy miały czarny kolor, a usta w kolorze orzecha. Każdy był do siebie niesamowicie podobny. Panowali nad ogniem. Ich wymiar nosił taką samą nazwę jak ich nazwisko. Kiedy królowa Oliwia i król Draco zostali małżeństwem wszyscy byli szczęśliwi, a kiedy okazało się, że ich królowa jest w ciąży wyprawili wielką imprezę.  Kiedy nadszedł dzień narodzin dziecka wszyscy wyczekiwali na powiadomienie o płci dziecka. Byłam tam wtedy, razem z Wiktorią byłyśmy przedstawicielami ja bractwa gwiazd a ona swojego wymiaru. Kiedy weszłam do komnaty zobaczyłam to dziecko. Była to dziewczynka, ale zupełnie inna niż wszyscy z rodu Fire. Miała białe włosy, niebieskie oczy, do tego była strasznie blada, jej oczy były niebieskie, a usta czerwone. Była prześliczna, jednak zupełnie do nikogo nie podobna. Król oskarżył królową o zdradę, ale jej wybaczył, jednak na dziecko nie mógł patrzeć, choć królowa zapewniała go, że jest jego. Po pewnym czasie pokazała swoje moce, nie panowała nad ogniem, ale nad śniegiem i lodem. Zaproponowałam, aby nazwano ja Ice i tak właśnie postąpili. Kiedy miała 14lat zaczęła strasznie psocić uciekała z zamku, kiedy osiągnęła 17lat zorientowali się, że wymykała się na imprezy organizowane w Pubach, na które jej ojciec nie wydawał zgody. Kiedy miała objąć tron zrobiła coś okropnego. Jej ojciec wyruszył na wojnę z Wexem, a ta zdradziła przeciwników jego położenie. Skazali ją na, życie w osamotnieniu, pozbawili ją tronu i kazali wieczność chodzić w łańcuchach na znak pogardy. Po kilu latach została królową tajemnicy. Zrobili to, aby znowu ją ukarać, została królową osamotnionego wymiaru.-Wyjaśniła nam Zu.
-Więc musimy dostać się do tego wymiaru?-Spytała Dacota.
-Nie wiemy czy na pewno tam znajduje się Władca-Odpowiedziałam
-Ja jestem tego pewna i jeżeli nie znajdziemy tam nikogo to biorę winę na siebie, ale musimy tam iść-Zapewniała Zu.


Rano, śniadanie.


-Nasz pan i władca zaniemówił-Wyśmiał go Edem, który stał oparty o wielkie drewniane drzwi.
-Jeżeli chcesz żeby twoja siostra, dalej żyła to lepiej sieć cicho-Odpowiedział mu Wex.
-Wątpię królewiczu abyś mógł coś jej zrobić-Wtrąciłam się.
-Grozisz mi-Spytał.
-Nie, ja tylko uświadamiam cię, że nikogo z zgromadzonych tutaj nie pokonasz. Nawet swojego brata.
-Wątpisz w moją siłę? Może ci ją zademonstruje?
-Bardzo chętnie-Odpowiedziałam
Stanęłam przednim, prawie stykaliśmy się nosami. Użyłam swojej najsilniejszej mocy i wyrzuciłam go w powietrze. Niebieska mgła była wszędzie, otaczała nas, a weksa trzymała przy suficie.
Teraz mogłam spokojnie użyć zaklęcia teleportacji, jednak zanim to zrobiłam spojrzałam się na Diamanda stał z uśmiechem wpatrując się w swojego brata. Nie rozumiałam go.
Zamknęłam oczy, wyobraziłam sobie pustynie i nas powoli stąpających po piasku. Dacota, Edem, Zu, Anna i ja. 
Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam wymarły szary świat, kiedyś to miejsce było piękniejsze.


                                                                 Cisza jest zgubna...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz