sobota, 17 sierpnia 2013

Alex

    Możesz być pewny swej wielkości, lecz nigdy nie będziesz lepszy.
        * ♣ * ♣ * ♣ *
    Powoli zbliżał się do sali planów, już się zorientowali, że ich niema.  Wątpił w to, że tak łatwo dadzą im odejść. Czas się sprzeciwić, więc taki będzie mój los-pomyślał. Uśmiechnął się lekko i otworzył drzwi. Zaczynamy zabawę.
* ♣ * ♣ * ♣ *
Czemu los stawia nas w tak trudnych sytuacjach? Czy życie nie jest wystarczająco trudne?
Usłyszałam strzał, już nie myślałam. Biegnij! Kiedy znalazłam się w salonie wszystko było dobrze? Anna i Zu siedziały na kanapie i o czymś zawzięcie dyskutowały z Donem.
-Dream, coś się stało?-Spytała wampirzyca.
-Nie wiem.-Odpowiedziałam.
Co to było? Może to Alex. Tak, strzał z krwawego rewolweru. Czyli, że już wiedzą. Czuję jego energię, jest niska, przegrywa. Nie mogę go tak zostawić.
-Alex jest atakowany, już wiedzą, że was niema.-Oznajmiłam.
-Trzeba mu pomóc.- Powiedziała Anna.
-Wy w niczym nie pomożecie, was szukają, pójdę sama.
-Idę z tobą.- Usłyszałam głos Dona.
-Dobrze.-Odpowiedziałam.
* ♣ * ♣ * ♣ *
Weszłam do wielkiego pokoju, wygląd nic nie znaczył, ważniejsza była broń, która znajdowała  się w całej sali.
-Nieźle się urządziłeś.-Zagadnęłam.
-Prawda?-Odpowiedział z uśmiechem.
-Ale mi nic z tego nie jest potrzebne.-Uśmiechnęłam się do niego.
-Za to mi tak. – Odpowiedział.
                                 * ♣ * ♣ * ♣ *
Rzeczy, których nie mogę pokazać nikomu zalewają mój umysł
Zaginęłam w świecie, gdzie nawet błędy nie istnieją
To jest fenomenalny ‚świat’ gdzie tylko widoczne rzeczy istnieją 
I zostało to rozmyte w niewiarygodnym stopniu, ·Więc czy mogę go narażać na to, co jest?
W świecie, które jest zbyt piękne, z jakiegoś powodu nie mogę zobaczyć światła
I moje pęknięte serce jest nieskończonym tego odbiciem
Skryte i ograniczone
Teraz nawet rzeczy widzialne są fałszywie pokazane
One są przeciwieństwem prawdy
Wszystko wydaje się być normalne teraz, prawda?
Upośledzony plastikowy, normalny świat
Jest nieskończonym odbiciem świata, który jest zbyt obojętny
To miejsce jest złudzeniem postaci: każda osoba i rzecz jest odrębna
I wszystkie te barwy są w odcieniu prawdy, w środku hologramu
Sekret wydany pośmiertnie dla Ciebie w fałszywym plastikowym świecie
Wszyscy zauważyliśmy, że jeśli obnażymy wszystko, Wspomnienia rozpędzą się w oddaleniu od teraźniejszości
Rzeczy, których nie mogę pokazać nikomu zalewają mój umysł
To nie jest wystarczające dla mnie, to nie moje miejsce.
* ♣ * ♣ * ♣ *
Wielka czarna brama, jak kraty w więzieniu. Więzienie, to właśnie jest  królestwo Wiktorii.
-Zamknij oczy.-Powiedział Don.
Posłusznie je zamknęłam. Przez te 10 lat, nauczyłam się by nie pytać w nie odpowiednich momentach. Kiedy otworzyłam oczy bramy nie było.
-Choć.- Powiedział mój towarzysz.
Posłusznie za nim ruszyłam. Kiedy znaleźliśmy się na terenie Wiktorii, spojrzałam na Dona, nasze spojrzenia się spotkały, speszona odwróciłam wzrok.
-To iluzja.-Oznajmił-Gdy coś widzimy, nasz mózg bierze to za coś prawdziwego i wtedy to naprawdę jest prawdziwe. Spójrz na to tak, usłyszysz coś od przyjaciół, nie wiesz czy to prawda, więc żądasz faktów. Chcesz to zobaczyć na własne oczy, bo tylko w tedy uwierzysz. My ludzie potrzebujemy faktów by w coś uwierzyć, a jakby nagle zabrakło nam wzroku? Co byśmy zrobili? Są dwie opcje 1 Wierzylibyśmy komuś na słowo, nie ważne, komu, przecież i tak nie moglibyśmy nic zobaczyć. 2 Niknęlibyśmy w kłamstwach, nie wierzylibyśmy w żadne słowo, nawet najlepszego przyjaciela, skończylibyśmy siedząc w domach czekając na kolejne niczym niepoparte słowa. Kiedy coś widzimy zaczynamy w to wierzyć i to zaczyna być prawdą.
Zaskoczyła mnie ta nagła fala inteligencji u Dona. To nie zwykły dzień, trzeba to zapamiętać.  Zdążyliśmy już obmyślić plan przejęcia Alex’a.   Mój przyjaciel podarował mi kiedyś mapę tajnych przejść do zamku, to właśnie nam pomogło.  Wybraliśmy drogę prowadzącą przez lochy.   Ruszyliśmy ku przejściu, nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie się znajduje, mogliśmy polegać tylko na mapie.
Patrz.-Krzyknęłam.
To było jak jedna sekunda, strach, a potem ból, niczym orzeźwienie.
Próbuje uciec z domu pełnego luster, nie potrafię już patrzeć na swoje kłamstwa.
Pokrywam swe usta trucizną by znów móc cię pocałować.
Żyjemy w świecie pełnym zdzierstwa, płynącym w morzu łez.
Jedyne, co teraz możesz zobaczyć to zarys mego serca.
Moja wyobraźnia dawno wyblakła, pozostawiając tylko zarys postaci. Marzenia rozpłynęły się po śmierci nadziei, lecz wiem, że znów się odrodzą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz